środa, 18 grudnia 2019

Takie to miłe


A on na to "Musi bo co?". Zatkało mnie. Nas.

Musi bo tak. Bo to podstawa egzystencji niepełnosprawnej rodziny. Sól życia. Wyznacznik poświęcenia, podstawa do pochwały za przykładanie się i nagany za ewentualny brak postępów. 
Rehabilitacja to czasami wszystko. I zajebista pułapka, w którą wpada większość rodziców dzieci z deficytami.

Dzieciak jest mały i każdy specjalista kieruje Twoje wysiłki na reha. Lekarze, bo jakby wyglądali mówiąc zrozpaczonym matkom "choćby pani zatańczyła na rzęsach to wiele się zmienić w tym zespole nie da". Terapeuci, bo po to są by z rehabilitacji robić sens życia. Od początku słyszymy: "praca", "postępy", "terapia", "nowe metody", albo "brak postępów", "regres", "znów się cofnęła", "skolioza leci jak pendolino". Super jak słyszysz te pierwsze, bo to WASZ SUKCES!