poniedziałek, 21 listopada 2022

14 lat minęło, jak jeden dzień

Równe 14 lat temu świat dowiedział się kim jest moja mała B. Wtedy była naprawdę mała ale od samego początku można było podejrzewać, że nie wyrośnie z niej przeciętny Kowalski ani żadna inna ciepła klucha. I mimo, że każdy kolejny rok jej życia przynosi nam coraz to nowe wyzwania i atrakcje to jako jej mama czuję w serduchu ogromną radość i dumę. Wymiatasz, dziewczynko!

Zawsze dzień urodzin B. budził we mnie trochę sprzeczne uczucia. W tym dniu silniej niż zwykle odzywa się jakiś wciąż nieutulony żal, że wyszło jak wyszło więc i czas na maminą refleksję musi się znaleźć. Ale od kilku lat poświęcam już na to tylko chwilę, nie mam zamiaru  oddawać rettowi go więcej, zwłaszcza w dniu tak wyjątkowym jak Blanki urodziny. 
 
B. jest niesamowicie twardą kobietką! 14 lat inspiruje mnie i jest siłą napędową, żeby z każdej, nawet najpotworniejszej chwili wyłuskać coś dobrego. By chcieć mniej a doceniać więcej. By umieć cieszyć się ze wszystkiego i akceptować to co przynosi codzienność. Nie jest to proste, o nie. Z każdym rokiem życia Blanki, z każdym jej kilogramem więcej i kolejnymi etapami postępu choroby jest zdecydowanie trudniej. Ale mimo wszystko biorę z tej naszej codzienności tyle dobrego ile tylko zdołam. Wystarczy mi tort z Dzwoneczkiem (ukochaną postacią B.), uśmiech solenizantki, spokojna noc i, że odzwiedzili nas dziadkowie. To jest wbrew pozorom bardzo wiele. 

A teraz będą życzenia. 
Laluni, mojej małej bandytce, która nie pozwala mi zdziadzieć i się rozleniwić w tym życiu, życzę dużo, dużo zdrowia. Siły i spokoju. Uśmiechów i leniwych poranków, spacerów i wspólnego śpiewania "Ogórka". Mała, jesteś moim mistrzem świata!
 Sobie - siły i cierpliwości. Tylko tego bywa, że mi brakuje. 
A wszystkim, którzy podarowali Blance swój 1% podatku - mówimy ogromne "Dziękujemy!" Z Waszą pomocą nasza codzienność jest po prostu łatwiejsza.



                                                                                                A.