piątek, 12 września 2025

Syndrom wypalenia opiekuna - teoria i praktyka

Poniżej analiza, o którą nikt nie prosił. Generalnie już od dawna zastanawiam się, czy warto takie teksty pisać, bo ten kto w tym jest - wie i bez mojego pisania a ten, kto wiedzieć nie chce i tak nie przeczyta.  Ale jest we mnie taka mała głośno krzycząca A., której czasem nie mogę po prostu uciszyć. Mówię jej - dziecko, uspokój się, ile razy będziemy temat maglować, a ona, że nie ma mowy i, że to jest nasza misja, żeby o wszystkim co w recie boli pisać i mówić, do upadłego. Nawet gdyby to miało otworzyć oczy albo pomóc tylko jednej osobie. Mój poziom rett-frustracji jest ostatnio na tyle duży, że będzie się mi dobrze te gorzkie żale z siebie wyrzucać. B. jest od kilku dni w stanie strajku głodowego co mnie raz na jakiś czas doprowadza na skraj obłędu. Podejrzewam wyrzynający się ząb numer, jutrzejsza wizyta u dentystki sprawę wyjaśni. Do tego zwiększamy Jej jeden z leków na epi, bo się trochę rozkręciła a mnie strzeliło coś w plecach i chodzę najedzona diklofenakiem jak staruszka. Do zatem rzeczy, moi mili.