środa, 28 września 2022

Kobiece historie z piekła rodem

Ile powstało żartów i anegdot o pmsie, tylu mężczyznom, którzy je wymyślili należy się wpierdol. Tak już się utarło, że każdy nastrój kobiety wrzucamy do wora "jazdy TYCH DNI" i wciąż nie umiemy o normalnych rzeczach (czyli o tematach około-menstruacyjnych) mówić normalnie. Podśmiechujki, poł-uśmieszki, głupie komentarze i niestosowne docinki nadal są w ogólnym użyciu. Ale nie o uprzedzeniach, seksistowskich żartach i braku zrozumienia kobiecości chciałam dziś napisać, a raczej o tym ile TE dni przynoszą nam wyzwań w odniesieniu do mojej córki z głęboką niepełnosprawnością. A z kolei, żeby napisać o Niej, muszę zacząć od siebie.

środa, 21 września 2022

Anatomia potrzebności

Nie żyjemy sami dla siebie. Podejrzewam, że przeważająca większość świata buduje obraz własnego "ja" na podstawie tego ile i co może dać innym. I to jest urocze. Potrzeba bycia bezwzględnie potrzebnym jest u mnie zaspokajana od 14 lat dzięki pannie B. Do momentu, w którym oddanie się jej i naszej wspólnej walce z rettem przynosiło mi spełnienie i satysfakcję, wszystko było ok. Ale jedyną stałą jest zmienna; zmienia się B., rett, ja także, w efekcie czego na pewnym etapie życia poczułam, że oddanie się tylko i wyłącznie tej misji już mi nie wystarcza. I to na kilku poziomach, od nudnej rett-codzienności po zaniedbywaną od kilkunastu lat samorealizację. Uznałam, że chcę dać światu coś więcej niż tylko swoją zakurzoną obecność na półce z tabliczką "matki dzieci npspr". Nie zrozumcie mnie źle, bez dwóch zdań ta właśnie funkcja jest moją najważniejszą ale już nie chcę by była jedyną.

czwartek, 1 września 2022

Gdy słów nie ma...

Czekałam aż te słowa przypłyną. Najpierw liczyłam na takie, które  oddadzą choć częściowo to co chcę napisać a potem chociaż na jakiekolwiek... Ale nie, nie ma ani dobrych ani trafnych słów. Nie ma słów gdy umiera dziecko, nie ma ich także gdy umiera dziecko ciężko chore, dziecko to dziecko. Napiszę więc tyle ile umiem i mogę, bo tak bardzo tego potrzebuję.
Kilka dni temu zmarł Blanki kolega. W jej wieku, z jej szkoły, z jednej z naszych grup rewalidacyjnych. Nasz, nie da się pomyśleć i poczuć inaczej.