piątek, 24 lipca 2015

Wyobraź sobie

Coraz rzadziej, ale nadal ktoś czasem zagadnie "No ale co to jest ten rett?" Hm... To wyobraź sobie... 
W głowie karuzela, karuzela, świątek, piątek i niedziela. Drzwi biegną na Ciebie jak oszalałe, ściana się gibie a podłoga podskakuje. Tak jakby codziennie ubierać zupełnie nowe szkła na Twój radosny astygmatyzm i do tego trzasnąć szklankę ciepłej wódeczki. A, i prochy, które dała doktorka z zapewnieniem, że jakbyś się czuł/czuła jakoś nie tak to się je zmieni na inne. Czujesz się z leksza nie tak, ale powiedz to światu gdy nie możesz mówić. Wyobrażasz to sobie?
Język Ci drętwieje, żyje własnym życiem a ślina leci wartko jak Wisła. Żeby powiedzieć to oczami, musisz zbierać się kilkanaście albo i kilkadziesiąt minut. Gdy w końcu jesteś gotowa pokazać światu, że jest Ci źle - może już nie być komu tego powiedzieć. Bo wszyscy już na przykład wyszli.
Nie możesz pokazać nic rękami, które są przecież całkowicie ubezwłasnowolnione; jak kukiełka - łapki na sznurkach a master of ceremony (nazwijmy go rett) pociąga nimi tak, że masz je zajęte stukaniem jedna w drugą cały dzień, cały miesiąc, cały rok... Frytki z maka, lubisz to. Są na wyciągnięcie ręki. Której nie wyciągniesz, bo - przypominam, nie możesz. Nawet jak ktoś tą pyszną fryteczkę poda to jej już nie ugryziesz. Chcesz pić? Każdy czasem chce. Wiem, że bardzo się starasz ale wszystko i tak bezwładnie wypłynie Ci z ust. Zatrzymasz może ze trzy kropelki.
Wyobraź jeszcze sobie, że do tego masz paskudnie dobrą pamięć. Siedzisz w klatce, za szybą i pamiętasz. Wiesz, jakie to uczucie chodzić, spać, siedzieć, bawić się. Niestety to wszystko pamiętasz i rozumiesz więcej niż może się wydawać. Ale wiesz również to, że jest ta pieprzona szyba. Ty - tu, oni - tam. Rozgadane oczy, pourywane myśli, strzępy gestów. Maleńkie jak ziarenka piasku próby kontaktu z tamtym światem. I sam/sama Ty w swoim świecie. Nie poszarżujesz bo pamiętaj, że jesteś małą bezbronną dziewczynką. Która ma już pierwsze wągry na nosie, nogi do nieba i odroczenie od obowiązku szkolnego w kartotece ale nadal jest zagubionym między światami dzieciakiem. Którego przecież boli, gniecie, przeszkadza. I wiecznie kręci się w głowie, napady zabierają oddech, a mięśnie nie mają już żadnej mocy. Którego w końcu może swędzieć nos niemożliwy do podrapania. I który zwyczajnie się boi. 
W końcu wyobraź sobie, że masz kartę stałego klienta na rett-rollecoasterze. Chwilę jedziesz spokojnie by nagle z łomotem pędzić w dół na złamanie karku. Nawet się nie chwycisz, bo Twoje ręce są przecież w użytkowaniu wieczystym kogoś innego. Nie zatrzymasz się, bo po prostu się nie da. Pędzisz, zwalniasz, przyspieszasz a dodatkowo, jak w tunelu strachu w wesołym miasteczku, dręczą Cię różne dodatkowe atrakcje. Obrazy i dźwięki ranią jak nóż, nawet zwykły dotyk czasem tak bardzo boli. Co robisz? Możesz tylko płakać, żeby pokazać, że już nie chcesz, że dłużej nie dasz rady... Płaczesz coraz ciszej, bo wiesz, że Twoja kolejka górska i tak się nie zatrzyma. Możesz to w ogóle sobie wyobrazić? Bo ja nie, nawet nie próbuję... A Ona wciąż potrafi tak cudnie się uśmiechać.


                                                                                                    A.

8 komentarzy:

  1. bo to silna Kobieta jest...

    OdpowiedzUsuń
  2. A dla takiego uśmiechu warto ... cholera ... wszystko warto zrobić :) I gdybyś ty nie robiła wszystkiego, co się da zrobić, i gdyba Blanka tego nie rozumiała i nie doceniała, to świat byłby paskudnie ubogi, bo uboższy o ten przecudny uśmiech na ślicznej buźce, który mówi więcej niż milion słów :) No bo kto inny potraf tak pięknie przekazać bez słów "Kocham i dziękuję"?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla takiego uśmiechu potrafie pojechać z warszawy do tatralandii na Słowacji bo basen termalny taki uśmiech wyzwala...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo "zrobić wszystko" to niekoniecznie oznacza więcej reha i delfina i nowy cud lek. Tylko wypad do tatralandii np :D

      Usuń
  4. B. to najlepsza na świecie nauczycielka pokory... Jest tak wspaniala, że wprost zazdroszczę Wam takiej córki. I wiem, że wiesz o czym mówię, Ags. Te oczy, oczy z których wylewa się bezgraniczna miłość. One mówią wiecej, niż tysiące słów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może liczyć na pierwszą long-lasz-maskarę do tych ocz od Cioci??? :D

      Usuń