
"Przecież ona była kiedyś normalna" / Pamiętam jak była normalna" etc. oraz "Więc co się stało???"
Cielę oknem wyleciało... Słyszałam ten tekst znowu dosłownie wczoraj, bo przecież ona pamięta jak Blanka była NORMALNA. I co się potem stało, że się popierdzieliło? A wie, że to zespół retta i co za tym idzie. Biust opada... Jeszcze bardziej. Teraz odgryzam się, że co zrobić - normalna już nie jest, poza tym to dlatego, że wolałam piłować pazury niż coś zaradzić. I wyszło jak wyszło.
"To kiedy w końcu wracasz do pracy?", "Nie wracasz jeszcze do pracy?"
Nie wracam, bo mi wygodnie z niepełnosprawnym dzieckiem się opier...ć w domu (przepraszam, no żadne inne słowo mnie tu nie pasuje). Mogłam w sumie to przewidzieć i nie tracić pięciu lat na uniwerku bo teraz sobie siedzę wygodnie i pluszowo w szarej strefie niepłacących podatków i będących darmozjadami na garnuszku państwa.
Pomyślał/ pomyślała kiedy, czy ja tego chciałam? Los wybrał za mnie zostawiając mi pseudo-wybór co do tego czy postawię na swoje zawodowe ambicje czy podaruję ten czas Blance. Wybrałam sercem. I mogę się bezkarnie opieprzać. Dodać należy, że nigdy, przenigdy tego pytania nie usłyszałam od matki dziecka z jakimikolwiek problemami.
"Trzeba wierzyć w cud/ że wyzdrowieje"
Jasne, jasne, trudno nie wierzyć w nic, ale w naszym przypadku cud to byłoby na przykład opanowanie Blanki padaczki. B. taka jest, B. klepie, B. jest moją słodką nutrią, która robi człowieka-gumę, która ma swoje małe i większe jazdy. Ona taka JEST. Nawet jak powstanie lekarstwo, to prawdopodobnie będzie w stanie tylko (czyli aż) zminimalizować pewne objawy zespołu. Z wody się wino zrobiło ale z mojej Blanki nie zrobi się pod wpływem żadnych czarów mała cwaiara, która stwierdzi, że tyle lat się w tym recie nasiedziała i nie ma zamiaru teraz chodzić do szkoły, tylko rusza w świat szukać przygód.
A w dupie tam. Może i nie chcą źle, tylko nie byli wtedy na polskim i dobór słów jakiś kwadratowy :)
A.
Grafika pochodzi ze strony: www.znaki24.pl
Nie wierzę, że ludzie mogą być tak głupi;))) i mówimy tu o tzw. 'normalnych ludziach" ;)???
OdpowiedzUsuńTaaaaaaaak, o tych co co niedziela są w tekso, mają dwudaniowy obiad i oglądają wiadomości, o normalnych :D
Usuń"Są ludzie i taborety, krzesła i parapety, ale żeby się klamką urodzić" :P :D
OdpowiedzUsuńO Boże to z cudem uwielbiam najbardziej, będzie lepiej, będzie mówić i tak dalej. Życzę cierpliwości, przyjdzie taki dzień, że teksty tego typu będą po nas pływać jak po kaczce , przyjdzie !
OdpowiedzUsuńspływać miało być :)
OdpowiedzUsuń