Back to school |
Z ambu to jest tak, że nawet jak sie akurat w napadzie nie dusi, to czasem i tak się przydaje. B. lubi sobie zapomnieć o oddychaniu, cuduje z wstrzymywaniem powietrza, sinieje od tak dla relaksu. Ma też dni, kiedy oddycha bardzo płytko, jest szara-bura i wtedy jak znalazł. Przede wszystkim jednak resuscytator jest nam potrzebny podczas napadów z sinicą (jak to się modnie nazywa).
Moja rett-specjalizacja nie poszła aż tak daleko, żebym znała się na objętościach płuc itd. ale mam kogoś, kto zna się na tym doskonale (Kasia, dziękuję!). Blanka używa ambu dla dzieci do 30 kg (objętość pompowanego powietrza - 635 ml). Maskę mam większą niż w wersji dla dzieci, taką small adult i ona jest idealna (Kasia, dziękuję ;))) Ważne jest, żeby worek ambu był łatwy w obsłudze, z moim kolorem włosów to nie może być jakaś medyczna magia, bo potrzebuję czegoś co wtłoczy powietrze w zaciśnięte gardło Blanki i tyle. Czasem też przydaje się wlot na tlen z koncentratora, ale ten gadżet to chyba mają wszystkie współczesne worki ambu, w sumie nie wiem. My używamy Ambu Spur II Pediatric (nic za to nie dostałam, piszę, bo wiem, że dobre). Jedno mamy w domu, drugie pojedzie na stałe do szkoły. I oba są kochane jak własne dzieci, mają swoje szykowne kosmetyczki, umalowane oko, wszystko czego tylko zapragną. Bo mają wykonać najważniejszą dla nas robotę - przywrócić Panience oddech :)
Moje dziewczyny <3 |
A.
Dość nietypowa "wyprawka", ale jakże potrzebna. Ciekawa jestem nowych doświadczeń z "poprawczaka";)
OdpowiedzUsuńZ warzywniaka!!! ;))) doniesę co tam w trawie piszczy :))))
UsuńTak tylko wpisuję, że tu jestem i czytam i pozdrawiam Was królewny.
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak z całego serca. Głupio się upominać ale czasem to rwę ostatnie włosy z głowy czy ktoś to w ogóle czyta... ♡♡♡
Usuńtez czytam kazdy wpis, czasem brak tylko slow zeby cos madrego napisac...
OdpowiedzUsuńMyślę że czytających nie udzielających jest więcej. ;-) Sciskam Was mocno...
OdpowiedzUsuńCzyta czyta Pani Agato! Myślę że więcej osób, niż Pani myśli :) Jak już raz się zacznie śledzić Blanutkowe dzieje, to nie da się przestać :))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo tego potrzebowałam 💟💟💟
OdpowiedzUsuńOczywiście, że czytam i podziwiam. Proszę pisać dalej.
OdpowiedzUsuńCzekamy!!!Czytamy!!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńCzekamy!!!Czytamy!!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńW Białymstoku też czytamy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie!
oczywiście czytam i uwielbiam ale przede wszystkim podziwiam tą Dzielną Dziewczynkę i jej rodzinkę oraz kunszt pisarski bo pisać to trzeba umić ;)
OdpowiedzUsuńTo moj kolejny komentarz,kocham czytać to, co Pani pisze. Podpisuję się pod tym, że jak ktoś raz zajrzyjna ten blog, to się uzależnia od śledzenia wpisów. Zazdroszczę Pani stylu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też czytam!!! I życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!
OdpowiedzUsuń