niedziela, 19 lutego 2017

"Kto was napadł?!" czyli jak to niektórzy g... wiedzą

Są ludzie, przy których wszystkie teorie psychologiczne biorą w łeb. I choćby się człowiek nie wiem jak starał, powtarzał sobie milion razy, że słońce jest żółte, trawa zielona a Blanka ma retta to i tak go w końcu piorun strzeli.
Biegnę ostatnio z miasta z wywalonym jęzorem, siną B. wykrzywioną w napadzie w wózku i Mniejszą uczepioną nogi szybko do domu, a pani sąsiadka zatrzymuje mnie słowami o pięknie przedwiosennej aury. Mówię szybko "Pani kochana, napad, muszę do domu" a ta się budzi i skrzeczy: "Jezus maria, kto Was napadł?!" Pokazuję uprzejmie sine i sztywne dziecko w wózku i powtarzam, że muszę do domu a ta dalej swoje nawijki, że jaka ona śliczna i grzeczna (mimo, że sztywna i sina, co widać było naprawdę nawet jakby miał -70 dioptrii plus zaćmę na obu oczach). 
I wiem, że empatia protezą prawdziwego zrozumienia, że nie można się zamykać, zniechęcać do siebie ludzi. Trzeba wierzyć, że chcą dobrze bo pewnie chcą, ale w tamtym momencie byłam gotowa wrzasnąć "Pomóż mi, babo, albo znikaj!" więc zgodnie z moim wysoko arystokratycznym wychowaniem rzekłam "do widzenia", a w myśli dodałam "kup se trąbkę do pierdzenia".
Doszłam do domu z pół-żywą B., sama pół-żywa, za to Mniejszą jak zwykle w najgorszym momencie mega-żywą, czyli ucieknę Ci na ulicę, albo po schodach, ew. zatrzasnę Ci drzwi przed nosem i będziemy się śmiać. Cały mój żal, gniew, bezradność i bezsilność skupiły się na Bogu ducha winnej kobiecinie, która wbrew moim oczekiwaniom z kosmosu zamiast zrozumieć, że napad to napad padaczkowy a nie wjazd zbirów na chatę, powiedziała jeszcze w dodatku, że B. taka ładna jest i całkiem zdrowa. Gówno wie. 
Coraz rzadziej się łapię na takich myślach, ale jednak się zdarza... Walczę z tym, czasem dość skutecznie i z uśmiechem na ustach tłumaczę jakie są nasze rett-realia. Że B. NAPRAWDĘ jest TAK BARDZO CHORA. Że postępy owszem robi, ale rett, nie Ona. Że Jej wygląd aniołeczka z Jezuskowej szopki czasem idzie w parze z iście diabelskim wrzaskiem obdzieranego ze skóry zwierza. Że za Nią trzeba myśleć, mówić, jeść, robić kupę, siedzieć i miliony rzeczy, które zajmują nam całą dobę wyładowując wewnętrzne akumulatory. Oraz, że jej padaki NADAL nie udało się opanować. I, że czasem można nie mieć siły tłumaczyć całemu światu jak to jest żyć z rettem. Bo człowieka po prostu krew zalewa jak ma to wszystko tłumaczyć komuś kto i tak nie ma chęci nawet spróbować zrozumieć.

                                                                                     A.
Grafika: www.petful.com

6 komentarzy:

  1. Czasem trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć czego oczekujemy. Może gdybyś po prostu powiedziała, że prosisz sąsiadkę o zajęcie się młodszą przez najbliższe pół godziny, zamiast tłumaczyć jej z uśmiechem na ustach coś przez pół godziny, to może ona by to zrobiła? Czasem ludzie zakładają, że dla innych oczywiste jest to, co dla nich samych, a doprawdy tak to nie działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, z pomoca boza i p. Psycholog z hospicjum calkiem niezle sie nauczyl werbalizowac prosto w oczy. Tyle ze tak jak napisalam - sa jednostki oporne, ktore widza tylko to co chca widziec. Z ta wlasnie tak jest, probowalam wiele razy. I to zawsze napatoczy mi sie wtedy kiedy nie powinna :) pol godziny nie tlumaczylam bo nie mialam z napadem w tle czasu.

      Usuń
  2. Podziwiam Cię !!!!!!-obcia z prośbą o zajęcie się młodsza jest dobra .Ale wiem że w tym momencie nawet by mi do głowy to nie przyszlo. A i tak niech babka się cieszy ze trafiła na inteligentną Agatę A nie na -mnie :) ( ostatnio mam waleczny nastrój ):)-uściski dla Was dziewczyny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Cię !!!!!!-obcia z prośbą o zajęcie się młodsza jest dobra .Ale wiem że w tym momencie nawet by mi do głowy to nie przyszlo. A i tak niech babka się cieszy ze trafiła na inteligentną Agatę A nie na -mnie :) ( ostatnio mam waleczny nastrój ):)-uściski dla Was dziewczyny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem czy ta pani byłaby w stanie pomóc. Jeśli tak to może następnym razem trzeba ją o to poprosić. Wydaje mi się że ludzie bardzo szukają kontaktu z drugim człowiekiem i są bardzo chętni do pomocy, szczególnie ci samotni.całuski!

    OdpowiedzUsuń