.jpg)
piątek, 30 sierpnia 2013
Tryb "czuwanie"
.jpg)
czwartek, 29 sierpnia 2013
(Sick &) tired...
.jpg)
wtorek, 27 sierpnia 2013
Najgorsza rzecz na świecie...
.jpg)
poniedziałek, 26 sierpnia 2013
Oregon: myszki już nie klepią :)
.jpg)
środa, 21 sierpnia 2013
Maleństwo
.jpg)
Gdzie ja byłam, że przeoczyłam ten moment, w którym moje Maleństwo wyrastało na panienkę? Dobrze, że w porę wytrzeźwiałam z tej niemowlęcej i mlekiem pachnącej nieświadomości, bo dopiero byłby szok jakbym wstała któregoś poranka do mojej kruszynki i zauważyła zębową wróżkę z jej zębem w dłoni...
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
Nie szokuje mnie to, droga pani...
.jpg)
niedziela, 18 sierpnia 2013
Ale Ty płacz...
.jpg)
piątek, 16 sierpnia 2013
Efekt murowany
.jpg)
I tak sobie dzisiaj w radosnym intelektualnym niebycie maziałam gruntownikiem ścianę w przedpokoju... Maziaj za maziajem, kawałek za kawałeczkiem zaczęłam zdawać sobie sprawę z paru rzeczy...
wtorek, 13 sierpnia 2013
Kochaj retta swego jak siebie samego
.jpg)
Akceptacja. To chyba, oprócz choroby samej sobie, najtrudniejsze z czym, chciał-nie chciał, trzeba nam się zmierzyć... Jestem dumna z mojego Dziecka, które walczy wyjątkowo zaciekle z warunkami jakie dyktuje Jej choroba. Jestem dumna z siebie i A., bo ciągle jesteśmy rodziną... Jestem dumna z nas wszystkich, bo dalej umiemy się uśmiechać i codziennie coraz skuteczniej rewidujemy nasze pojęcie szczęścia. Zmieniamy, naginamy, dopasowujemy wszystkie możliwe elementy życia tak, by całość nadal nosiła nazwę "jesteśmy szczęśliwi".
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
Mowgli w miejskiej dżungli

niedziela, 11 sierpnia 2013
W dobie kryzysu...
.jpg)
bez upału, bez pośpiechu, ot - sobotnie popołudnie dla rettRodziny. Rett chyba wyczuł miękkie i zawziął się na Małą z wybitną zaciętością. Wszystko wzięło w łeb.
Zaczęło się od dwóch ataków, potem było mega osłabienie, jak to po starciu z madame Epi... Następnie kumulacja tego co szumnie nazywa się Rettem; wrzaski, dychawice, kilkugodzinny płacz, gryzienie rączek i to co my nazywamy blankowym "chodzeniem po ścianach", czyli skrajny niepokój, irytacja i czarna rozpacz. Było wszystko, rett w pełnej okazałości. piątek, 9 sierpnia 2013
Fight like a rettGirl!
.jpg)
Wszystko co jest dla zdrowych dzieci i ludzi generalnie tak naturalne, naszym dziewczynkom przychodzi z ogromnym trudem... Muszą opanować wiecznie trzęsące się ciałka, słabe nóżki i ogólny chaos, który dyktuje im warunki...
Widzę czasem, ile Blanka musi włożyć siły, jak bardzo się koncentruje, by np uderzyć rączką w zabawkę. Siedzi, najwyższa koncentracja by to ciało w końcu zaczęło jej słuchać, pot na nosku i bam!
czwartek, 8 sierpnia 2013
Jeszcze nie?! Już nie...
.jpg)
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Cekinów czar
.jpg)
Jest film, który kocham miłością czystą i cekinową, bez wnikania czy to dobre kino, czy złe i co reżyser chciał powiedzieć. "Burleska" to jeden z tych filmideł, które włączam gdy jest mi źle, potrzebuję się zresetować, albo po prostu - odpocząć. Niedawno dorobiłam się własnego oryginalnego DVD, a co, niech mops-ik płaci na fanaberie rett-matki.
czwartek, 1 sierpnia 2013
CureRett działaaa!!!
.jpg)
"Źle to robisz!"
.jpg)
Okazuje się, że nazwanie kogoś "złą matką" przychodzi wielu tak łatwo jak puszczenie bąka, za przeproszeniem. Bez większych ceregieli można rzucić w twarz "źle się nią zajmujesz", "nie, nie tak!", "nie umiesz...". Zerka się (bo przecież szkoda poświecić swój czas i energię) na obiekt i jego postępowanie i jak Zeus błyskawicą wali "źle to robisz!". Łatwo? Łatwo. W dodatku, oprócz, że X jest nieudolną rodzicielką, to Y popełnia same rażące błędy z facetami, a Z to już jest skończoną idiotką.
Subskrybuj:
Posty (Atom)